sobota, 8 września 2012

Zamki i warowne miasta

Agenais, Quercy, Perigord - historyczne krainy, rozpościerające się wzdłuż rzek Lot i Dordogne, to tereny intensywnych walk w czasach Wojny Stuletniej. Ulokowane tutaj zamki wielokrotnie przechodziły z rąk do rąk. Dla ochrony cywilnej ludności budowano miasta warowne, zwane bastides. Funkcje obronne pełniły często ufortyfikowane kościoły z charakterystycznymi wąskimi oknami. Wiele z tych umocnień zachowało się do dziś, stanowiąc pamiątkę owych mrocznych acz barwnych czasów.

Kościół obronny w Puy-l'Évêque, 15 kilometrów na wschód od Fumel:



 


Zamek Biron, 20 kilometrów na północ od Fumel: 






Monpazier, bastide, nie opodal Biron:


















Monflanquin, bastide, 20 kilometrów na zachód od Fumel: 




(Canon A1, Fuji Superia 200)

sobota, 1 września 2012

Pocztówki znad rzeki Lot

Rzeka Lot, prawy dopływ Garonny, ma długość 481 kilometrów. Ma swoje źródło w południowych krańcach Masywu Centralnego, a następnie wije się, rzeźbiąc skaliste klify. W dolnym biegu uspokaja się nieco, prezentując się naprawdę okazale i dostojnie. Poniżej widok na rzekę w miejscowości Fongrave (niedaleko Villeneuve-sur-Lot). 


Nieco powyżej, w pokaźnym zakolu rzeki, ulokowane jest miasto Cahors. O samym mieście jednak innym razem, dziś opowiem tylko o Pont Valentré. Most ten budowano w latach 1308-1378, a z jego powstaniem wiąże się legenda, żywo przypominająca swojską historię pana Twardowskiego.

Główny budowniczy, głosi legenda, znużony przedłużającą się budową, zawarł pakt z diabłem. W zamian za pomoc w pracach, zobowiązał się oczywiście oddać diabłu swą duszę. Ponieważ jednak nie pragnął skończyć w piekle, gdy budowa dobiegła już końca i przyszło do zapłaty, sprytny konstruktor zlecił diabłu ostatnie zadanie: zaczerpnąć wody z odległego źródła -- przy pomocy sita. Diabeł powrócił oczywiście bez wody, budowniczy duszę zachował. Podobno w ramach zemsty diabeł co nocy podbiera cegły z centralnej wieży mostu, jednak zapobiegliwi murarze naprawiają szkodę. 

Pont Valentré widziany od strony południowej:


(Canon A1, Fuji Superia 200)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Dwa bilety do Beauvais

Beauvais, stolica departamentu Oise w regionie Pikardii, słynie z dwóch miejsc. Pierwszym, znanym przede wszystkim miłośnikom tanich linii lotniczych, jest położone nieopodal lotnisko Tillé, które w międzynarodowej nomenklaturze zwie się Paris-Beauvais, chociaż od obrzeży Paryża dzieli je dobre 80 kilometrów.

Jednak miłośnikom gotyku Beauvais kojarzy się z katedrą o najwyższym na świecie sklepieniu. Katedra ta razi dość pokracznym wyglądem zewnętrznym. Jest to wynik katastrof budowlanych; nawa główna runęła, a że w owych czasach znaczenie polityczne miasta spadło, pozostał tylko transept i prezbiterium.



Wnętrze rekompensuje jednak nieco odpychające pierwsze wrażenie. Potężne łuki wznoszą się do samego nieba a okna zdobią dość niezwykłe witraże.

































Warto odwiedzić także (bezpłatne) muzeum miejskie, zajmujące dawny pałac biskupi.
Z jego okien roztacza się widok na dziedziniec i katedrę.


A w środku znaleźć można takie oto urocze obiekty:


Dziedziniec pałacu


Ciąg dalszy nastąpi :)

sobota, 11 sierpnia 2012

Salceson brunszwicki

Pierwszy odcinek sprawozdania z francuskiej ekspedycji A.D. 2012. Przystanek w drodze do Francji -- miasto Brunszwik w Dolnej Saksonii. Nocleg w drogim, choć niezbyt ekskluzywnym hotelu. A na parkingu przed hotelem zobaczyliśmy takie coś:

Niektórzy to się wożą...


I jeszcze trzy kadry z małej wycieczki po mieście.


modernistyczny budynek -- akademik


nasi tu byli ;) 


i jeszcze raz nasi tu byli, tym razem bez uśmiechu...

sobota, 14 lipca 2012

Spacer po Łodzi

Kupiłem Zenita. Przez allegro. W Łodzi. 

Trzeba się więc było do Łodzi wybrać. A skoro już, to warto się po mieście przespacerować. Z Zenitem w ręku. Z okiem w Zenicie. 

Tak też zrobiłem. I zaskoczyło mnie, jak bardzo mi się to miasto podoba. Zdążyłem tylko przejść ulice Zgierską i Piotrkowską, więc trzeba będzie kiedyś wrócić.

A póki co skromne wyniki mojego pierwszego bliższego kontaktu z Łodzią. 
(Zenit 12, f58 + Fuji Superia 200)

Ulica Zgierska


park przy Ulicy Zgierskiej


Plac Wolności


 








Kościół Zesłania Ducha Świętego przy Placu Wolności








Ulica Pomorska


Ulica Piotrkowska



















A może tapetę?


W Łodzi też jest ,,palma"


Vive la France

Od Francuzów można się nauczyć jednej zdumiewającej umiejętności: przekuwania porażek w wielkie sukcesy. Gdy zepsuł im się sok winogronowy, nazwali go winem. Gdy zepsuł im się ser, zaczęli specjalizować się w psuciu serów na najrozmaitsze sposoby i słyną z nich w świecie. Natomiast początek jednego z najbardziej ponurych okresów we własnej historii (odsyłam znów do lakonicznej notki Wojciecha Fumela) uczynili świętem narodowym. Skoro więc dzisiaj Francuzi świętują, proponuję kilka kadrów z Francji z różnych pobytów tamże. Vive la France! 

































Canon A1, Fuji Superia 200/Ilford Pan 400

piątek, 13 lipca 2012

Czarno-białe starocie

Naszło mnie na grzebanie w ,,szufladzie". Są to prawdopodobnie jedne z pierwszych kadrów, jakie wykonałem Canonem A1. Zdjęcia z wnętrza robione na filmie Ilford Delta 1600, co do pozostałych nie mam pewności, ale chyba też jakiś Ilford.