Około roku 2004
(Canon A1, Ilford Delta 1600)
niedziela, 15 lipca 2012
sobota, 14 lipca 2012
Spacer po Łodzi
Kupiłem Zenita. Przez allegro. W Łodzi.
Trzeba się więc było do Łodzi wybrać. A skoro już, to warto się po mieście przespacerować. Z Zenitem w ręku. Z okiem w Zenicie.
Tak też zrobiłem. I zaskoczyło mnie, jak bardzo mi się to miasto podoba. Zdążyłem tylko przejść ulice Zgierską i Piotrkowską, więc trzeba będzie kiedyś wrócić.
A póki co skromne wyniki mojego pierwszego bliższego kontaktu z Łodzią.
(Zenit 12, f58 + Fuji Superia 200)
Ulica Zgierska
park przy Ulicy Zgierskiej
Plac Wolności
Kościół Zesłania Ducha Świętego przy Placu Wolności
Ulica Pomorska
Ulica Piotrkowska
A może tapetę?
W Łodzi też jest ,,palma"
Vive la France
Od Francuzów można się nauczyć jednej zdumiewającej umiejętności: przekuwania porażek w wielkie sukcesy. Gdy zepsuł im się sok winogronowy, nazwali go winem. Gdy zepsuł im się ser, zaczęli specjalizować się w psuciu serów na najrozmaitsze sposoby i słyną z nich w świecie. Natomiast początek jednego z najbardziej ponurych okresów we własnej historii (odsyłam znów do lakonicznej notki Wojciecha Fumela) uczynili świętem narodowym. Skoro więc dzisiaj Francuzi świętują, proponuję kilka kadrów z Francji z różnych pobytów tamże. Vive la France!

Canon A1, Fuji Superia 200/Ilford Pan 400
piątek, 13 lipca 2012
Czarno-białe starocie
Powitanie/wyjaśnienie
Mnożenie bytów ponad konieczność to, jak niektórym wiadomo, jedna z moich specjalności. Stąd obok wciąż nie ukończonej* strony z portfolio, zakładam fotograficznego bloga. Ktoś mógłby słusznie zapytać: po co? Hmm... i jak by tu na to inteligentnie odpowiedzieć... Wspomniana strona z założenia zawiera zdjęcia uporządkowane, posegregowane według typu i treści. Natomiast otwierany właśnie blog będzie raczej najprawdziwszym grochem z kapustą; zamieszczać tu będę już to absurdalne notki, ilustrowane adekwatnymi kadrami, już to fotograficzne wspomnienia, już to bardziej kaloryczne wyjątki z sesji zdjęciowych... czyli po prostu co mi akurat do mojej szalonej głowy strzeli. Założenie jest jedno: będą to wyłącznie obrazy powstałe przy użyciu błony światłoczułej.
Tyle tytułem wstępu i usprawiedliwienia. A na początek proponuję coś z bardzo głębokiej szuflady, kadr gdzieś z Polski, wykonany Canonem A1, co do materiału pewności nie mam, ale zapewne jakiś Ilford. Na prawym brzegu daje o sobie znać nieszczelność...
* dwie uwagi:
1. (językowa) Tak, wiem, jakie zasady pisowni "nie" z imiesłowami są aktualnie zalecane; jestem jednak wychowany w czasach przed tą reformą, a skoro można odróżnić stronę chronicznie nieukończoną od tymczasowo nie ukończonej, to czemużby tego nie czynić? Polecam krótką notkę Wojciecha Fumela na ten temat.
2. (techniczna) Oczywiście stronę z portfolio zamierzam kiedyś ukończyć, ale jest z tym niemało roboty i jakoś nie ma kiedy się za to zabrać...
Subskrybuj:
Posty (Atom)