piątek, 13 lipca 2012

Powitanie/wyjaśnienie

Mnożenie bytów ponad konieczność to, jak niektórym wiadomo, jedna z moich specjalności. Stąd obok wciąż nie ukończonej* strony z portfolio, zakładam fotograficznego bloga. Ktoś mógłby słusznie zapytać: po co? Hmm... i jak by tu na to inteligentnie odpowiedzieć... Wspomniana strona z założenia zawiera zdjęcia uporządkowane, posegregowane według typu i treści. Natomiast otwierany właśnie blog będzie raczej najprawdziwszym grochem z kapustą; zamieszczać tu będę już to absurdalne notki, ilustrowane adekwatnymi kadrami, już to fotograficzne wspomnienia, już to bardziej kaloryczne wyjątki z sesji zdjęciowych... czyli po prostu co mi akurat do mojej szalonej głowy strzeli. Założenie jest jedno: będą to wyłącznie obrazy powstałe przy użyciu błony światłoczułej.

Tyle tytułem wstępu i usprawiedliwienia. A na początek proponuję coś z bardzo głębokiej szuflady, kadr gdzieś z Polski, wykonany Canonem A1, co do materiału pewności nie mam, ale zapewne jakiś Ilford. Na prawym brzegu daje o sobie znać nieszczelność...




















* dwie uwagi: 
1. (językowa) Tak, wiem, jakie zasady pisowni "nie" z imiesłowami są aktualnie zalecane; jestem jednak wychowany w czasach przed tą reformą, a skoro można odróżnić stronę chronicznie nieukończoną od tymczasowo nie ukończonej, to czemużby tego nie czynić? Polecam krótką notkę Wojciecha Fumela na ten temat. 
2. (techniczna) Oczywiście stronę z portfolio zamierzam kiedyś ukończyć, ale jest z tym niemało roboty i jakoś nie ma kiedy się za to zabrać... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz